Ziołowe eksperymenty Ud
- Ud
- Doświadczony pisarz
- Posty: 817
- Rejestracja: wt 07 sty 2014, 00:00 [phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable
Ziołowe eksperymenty Ud
Stworzyłam ostatnio swój pierwszy syrop: z melisy i mięty bo to akurat mam w doniczkach na parapecie. Wlałam do małych buteleczek po kupnych nalewkach i zakryłam niehistoryczne korki. Wygląda to tak:
Jak myślicie, może być?
Jak myślicie, może być?
- Irja
- Niepiśmienny
- Posty: 66
- Rejestracja: pt 09 sty 2015, 00:00
- Lokalizacja: Warszawa [phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable
Widzisz....sprawa jest złożona (w moim wypadku). Papiery są docelowo do uzupełnień zabytków, stąd mam dostęp do maszyny (i tu papier jest bezżeberkowy, czyli starszy - bardziej adekwatny).
Sam papier robię z masy bawełnianej długowłóknistej, uprzednio zmielonej.
Masa jest oryginalnie biała, więc trzeba ją dobarwić - tu barwniki helionowe.
Link jest ciekawy, ale mam drobną radę. Jeżeli robisz "papier czerpany" tak jak tam pokazują, kup w spożywczym żelatynę i zrób roztwór wodny taki 3%. Wykonany arkusz papieru napnij / naciągnij (tak dość stabilnie) i przesmaruj ciepłą żelatynką.
Papier nie "przeklejony" może się rozłożyć przy doczepianiu go np. do butelki
Sam papier robię z masy bawełnianej długowłóknistej, uprzednio zmielonej.
Masa jest oryginalnie biała, więc trzeba ją dobarwić - tu barwniki helionowe.
Link jest ciekawy, ale mam drobną radę. Jeżeli robisz "papier czerpany" tak jak tam pokazują, kup w spożywczym żelatynę i zrób roztwór wodny taki 3%. Wykonany arkusz papieru napnij / naciągnij (tak dość stabilnie) i przesmaruj ciepłą żelatynką.
Papier nie "przeklejony" może się rozłożyć przy doczepianiu go np. do butelki
- Arnor
- Jarl
- Posty: 6854
- Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
- Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
- Kontaktowanie:
"Rzymski dostojnik i pisarz Pliniusz Starszy, czyli Caius Plinius Secundus (ok. 23-79), zapisał w swoim wiekopomnym dziele Historia naturalis, że pierwsze czereśnie sprowadził do Rzymu z miasta Cerasus w Poncie sławny rzymski wódz i organizator wystawnych uczt, Lukullus. Stało się to po jego zwycięstwie nad królem Pontu, około 70 r. przed Chr. To wersja Pliniusza. A jak było naprawdę? Jedno jest pewne, że czereśnia była znana od wieków. Zakłada się, że pochodzi ona z rejonów okalających Morze Czarne – Bałkanów, Kaukazu, Azji Mniejszej. Nasi praprzodkowie jadali dzikie owoce czereśni, co potwierdzają wykopaliska z wczesnej epoki kamienia łupanego. Gdzie „udomowiono” dziką czereśnię? Tego dokładnie nie wiemy, ale już Etruskowie sadzili drzewa czereśniowe. Inną zagadką jest jedna z łacińskich nazw czereśni – Cerasus. Dowód potwierdzający wersję zapisaną przez Pliniusza Starszego? Greckie słowo kerasos stanowiło nazwę drzew wydających owoce podobne do dzisiejszych czereśni, ale kwaśniejsze i twardsze. W średniowieczu uprawiano czereśnie już w całej Europie. Ich szczególnym amatorem był francuski Król Słońce, czyli Ludwik XIV (*1638 †1715), który, jak podaje anegdota, nie bacząc na swój królewski majestat, łaził po drzewach ze zręcznością małpy i zjadał owoce wprost z gałęzi… Z czereśnią nie wiąże się jakaś szczególna symbolika czy tradycja. Warto jednak podkreślić, że jeszcze dziś w dawnej Brandenburgii kołacze się pewien przesąd: jeśli na czereśni wystąpią jednocześnie kwiaty i owoce, to w domu umrze dziecko…"
źródło:
Zerknij też tutaj:
Może gdzieś jeszcze znajdziesz lepsze źródło.
źródło:
Zerknij też tutaj:
Może gdzieś jeszcze znajdziesz lepsze źródło.
"Nie ma miękkiej gry"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość