Archiwum pytań

Bo nie ma głupich pytań są tylko...
Awatar użytkownika
Vigmarr
Początkujący skryba
Posty: 326
Rejestracja: ndz 29 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Skierniewice

Archiwum pytań

Postautor: Vigmarr » pn 30 sie 2010, 13:15

Chciałem Was zapytać o pewną nurtującą mnie sprawę.
Konkretnie potrzebne mi jest kilka danych na temat kolczug historycznych.
Dokładniej chodzi mi o materiał z jakiego są dziś zrobione kolczugi używane przez odtwórców, przypuszczam że chodzi i drut żelazny, ale wole się upewnić.
To jednak nie koniec moich potrzeb, jeśli ktoś wie to wdzięczny bym był za następujące informacje:
-grubość drutu z którego jest zrobione kolczuga.
-średnica kółek kolczugi,
-splot, czy bardziej odpowiedni jest 4w1 czy 6w1,
-kąt rękawów 45 czy 90 stopni?

Awatar użytkownika
Arnor
Jarl
Jarl
Posty: 6851
Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
Kontaktowanie:

Postautor: Arnor » pn 30 sie 2010, 13:35

Odpowiedź na większość pytań, oraz wiele więcej informacji znajdziesz tutaj:
(odwiedzałeś już nasza stronę w ogóle czy tylko forum, jeśli nie, to tam też jest sporo artykułów, które Ci się przydadzą)

http://dzikibez.pl/index.php/news/20/61/Kolczuga

Splot 4w1. Rękawy mogą być pod kątem 90 stopni. Nie przeszkadzają zbytnio.
Osobiście odradzam rękawy długie ze względu na to, iż więcej utrudniają niż pomagają. Rękawy optymalne IMO to takie 5-10 cm powyżej łokcia.

Niektórzy rzemieślnicy sprzedają pocięte kółeczka, gotowe niemal do plecenia w cenie niewiele wyższej niż sam koszt drutu. Poszukaj na allegro. Może być to bardziej opłacalne, zwłaszcza, iż zrobienie "sprężyn" i pocięcie ich to sporo czasu i wysiłku.
"Nie ma miękkiej gry"

Awatar użytkownika
Vigmarr
Początkujący skryba
Posty: 326
Rejestracja: ndz 29 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Skierniewice

Postautor: Vigmarr » pn 30 sie 2010, 13:42

Wielkie dzięki, właśnie czegoś takiego potrzebowałem ;)

Awatar użytkownika
Arnor
Jarl
Jarl
Posty: 6851
Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
Kontaktowanie:

Postautor: Arnor » pn 30 sie 2010, 13:55

Zanim jednak nakręcisz się na kolczugę przemyśl dobrze czy to odpowiedni czas żeby ją robić. Kosztuje ona nieco gotówki i jeszcze więcej czas, a jest Ci na tym etapie nie tylko zbędna ale wręcz niepotrzebna. Do walki o wiele bardziej potrzebna jest przeszywanica niż kolczuga. ponadto zbroja metalowa, była w średniowieczu niezwykle cenna i pozwolić sobie na nią mogli majętni, doświadczeni wojownicy. Sporo jeszcze czasu minie nim będziesz mógł ubrać się w nią do walki (poza treningami) bo pancerz kolczy, musi pasować do reszty ekwipunku i stroju, a ten musi pasować do statusu społecznego, a ten z kolei wzrasta z czasem i z doświadczeniem.
Oczywiście możesz sobie kolczugę zrobić i na treningi używać ale nie wiem czy nie szkoda czasu i zachodu, żeby póki co przez większość czasu w domu leżała. Na to konto możesz sobie zrobić/kupić inne elementy ekwipunku bojowego (karwasze, rękawice, hełm itp)

No i podstawowa zasada. Najpierw strój obozowy, potem bojowy. Ja wiem, że miecze i cały ten stuff na początku najbardziej wszystkich kręcą ale nie tędy droga ;) Do wszystkiego trzeba dojść po kolei, a jak szybko to nastąpi to już tylko zależy od motywacji, samozaparcia, środków finansowych i chęci ;)
"Nie ma miękkiej gry"

Awatar użytkownika
Vigmarr
Początkujący skryba
Posty: 326
Rejestracja: ndz 29 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Skierniewice

Postautor: Vigmarr » pn 30 sie 2010, 14:06

Nie chciałem zrobić wrażenia jakbym zaczynał od kolczugi. Pytam o nią z prostego powodu, zobaczyłem kilka instrukcji robienia kolczugi i pomyślałem że mógłbym spróbować takową zrobić, w efekcie sam siebie dowartościuje i może udowodnie swoją przydatność :P. Co do noszenia w artykule który mi poleciłeś przeczytałem, że tylko majętni wojownicy mogli sobie na takową pozwolić. Kupie materiały i powolutku będę sobie dziergał. Nie jestem z tych co zaczynają od końca. Nie będę kłamał, kręci mnie perspektywa ekwipunku i tak dalej, ale zdaje sobie sprawe że to tylko mały procent. Wczoraj i dzisiaj spędziłem na czytaniu wszelkich informacji o wikingach jakie tylko udało mi się znaleźć, widziałem temat na forum w którym polecacie książki odpowiednie, niestety w Skierniewicach ich nie znalazlem, będę się chyba musiał do Warszawy przejechać. Kolczuga jest dla mnie po prostu swoistym wyzwaniem, narazie z niecierpliwością oczekuję próbek materiałów :P

Awatar użytkownika
Arnor
Jarl
Jarl
Posty: 6851
Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
Kontaktowanie:

Postautor: Arnor » pn 30 sie 2010, 14:11

Odnośnie książek to ja w swej biblioteczce posiadam dwie najlepsze chyba pozycje rynkowe dotyczące wikingów. Oczywiście część teorii już się mocno zestarzała, bo książki są sprzed kilku(nastu) lat ale lektura ich i tak jest niemal koniecznością dla każdego kto chce wejść w to hobby. Mam tu na myśli Foota i Wilsona "Wikingowie" (1967) oraz Elsa Rosenthal "Historia Wikingów" (2001).
Oczywiście mam też sporo innych mniej lub bardziej poważnych pozycji, mogę Ci coś przywieść jak będę do Skierniewic jechał następnym razem. Np. Foota i Wilsona bo mam zarówno wydrukowanego i oprawionego PDFa jak i książkę.
"Nie ma miękkiej gry"

Awatar użytkownika
Vigmarr
Początkujący skryba
Posty: 326
Rejestracja: ndz 29 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Skierniewice

Postautor: Vigmarr » pn 30 sie 2010, 14:14

Jeśli byś mógł mi pożyczyć to byłbym wdzięczny, nawet mogę ja do Warszawy podjechać, ale to miasto jest dla mnie do tego stopnia obce że kiedyś się tam zgubiłem mimo że miałem GPS :P

Awatar użytkownika
Arnor
Jarl
Jarl
Posty: 6851
Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
Kontaktowanie:

Postautor: Arnor » śr 01 wrz 2010, 08:05

Przywiozę przy okazji do skierek.Nie ma sensu żebyś się fatygował do warszawy.
"Nie ma miękkiej gry"

no_exit
Początkujący skryba
Posty: 167
Rejestracja: pn 29 mar 2010, 00:00
Lokalizacja: Sk-ce

Postautor: no_exit » śr 01 wrz 2010, 13:54

No właśnie... ja też miałem robić kolczugę, ale skoro tylko na treningi, które są (jak się właśnie dowiedziałem) lżejsze od walk turniejowych, to jest to po prostu nielogiczne. Po co mi pełna ochrona na lekkim treningu, gdy całkiem nie przyzwyczajony do przyjmowania ciosów, dostanę wpierdy kiedyś na turnieju ubrany lżej. Logicznym w tym wypadku jest walczyć bez przeszywki na treningach i wtedy da się spokojnie radę w przeszywce na młucce.
Z tą różnicą, że to nie czas dla mnie na trenowanie bez jakiejkolwiek ochrony, bo trafialność doświadczonych zawodników i moja nieco się różnią;) Oberwanie 10-ty raz w to samo miejsce może wywołać nawet ból... być może, bo już niczego nie jestem pewien, gdyż im dalej w las tym więcej drzew i im więcej wiem, tym bardziej się gubię;)

Na stronie wikipedii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kolczuga)

podane są 3 typy kolczug: rzymski, grecki i celtycki. Skoro kroju celtyckiego używały tylko niektóre plemiona germańskie, to czy jest jakiś konkretny krój germański, używany przez resztę plemion?
"Spartiaci nie pytają ilu, lecz gdzie są" - Agis II ze Sparty

Awatar użytkownika
Lesław
Drużynnik
Drużynnik
Posty: 3378
Rejestracja: wt 02 gru 2008, 00:00
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: Lesław » śr 01 wrz 2010, 14:29

Moim zdaniem nielogiczne jest trenowanie bez przeszywki, bo później jak pójdziesz w bój będziesz nieprzyzwyczajony do jej ciężaru i sposobu poruszania się, jak i właśnie do 'czucia' ciosów.
Noszenie przeszywki jest wskazane zawsze (a nóż jakiś wypadek), a to że Arnor nie miał, to nie miał. Mi też się wieźć swojej nie chciało. Konieczne za to są dla osób zaczynających zabawę.

Awatar użytkownika
Arnor
Jarl
Jarl
Posty: 6851
Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
Kontaktowanie:

Postautor: Arnor » śr 01 wrz 2010, 14:42

Trenuje się w przeszywkach i tyle. Zwłaszcza na początku, przez pierwszych kilka(naście) miesięcy. A jak będziesz już w drużynie kilka lat i będziesz miał 6 lat doświadczenia w walce to i ty będziesz mógł jej nie zakładać.
Na razie nie kombinuj za wiele bo ten gąszcz, w którym się gubisz sam sobie tworzysz.

BTW end OT!
"Nie ma miękkiej gry"

Awatar użytkownika
Vigmarr
Początkujący skryba
Posty: 326
Rejestracja: ndz 29 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Skierniewice

Postautor: Vigmarr » śr 01 wrz 2010, 17:58

Nikt mnie o zdanie nie pytał, ale jak być nadpobudliwym dzieciakiem to od początku do końca :P. Co do przeszywki to jak kupie (co nie nastąpi prędko, bo drogir to jest) to nie mam zamiaru do walki jej kiedykolwiek zdejmować, nawet za 10 lat. Kolczugę traktuję na razie jako dobry przyrząd do ćwiczeń dodatkowe ok. 15 kg przy pompkach może dać lepszy efekt niż siłka :P. A wracając do książek to z chęcią przeczytam :P.

no_exit
Początkujący skryba
Posty: 167
Rejestracja: pn 29 mar 2010, 00:00
Lokalizacja: Sk-ce

Postautor: no_exit » śr 01 wrz 2010, 23:37

Przeszywki poszukuj stale na allegro, bo nieraz są w licytacji i możesz zawsze ryzykować do pewnej kwoty, a nóż nie będzie zainteresowania i kupisz tanio.

Może dałoby się zastosować inne wytłumienie (niewidoczne, tańsze) pod kolczugę... ale skoro nie można jej nosić, nie ma sensu myśleć o tym. A robić ją znowu jako rekwizyt...? Za ok. 100zł można kupić na prawdę dużo innych rzeczy.

Do ćwiczeń to ja mam kamizelkę obciążeniową z regulacją obciążenia do ok. 10kg. Ale przy bieganiu średnio się sprawdza bo trochę podskakuje, ale to tylko lekki dyskomfort. Do innych sportów (wszelakich siłowych, wolniejszych) jest super. Obciążenie jest niemal równomiernie rozłożone na przód i tył.
"Spartiaci nie pytają ilu, lecz gdzie są" - Agis II ze Sparty

Awatar użytkownika
Vigmarr
Początkujący skryba
Posty: 326
Rejestracja: ndz 29 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Skierniewice

Postautor: Vigmarr » śr 01 wrz 2010, 23:44

To powiem Ci że teraz mnie zaintrygowałeś, nigdy wcześniej nie słyszałem o takiej kamizelce, zawsze się kierowałem własną inwencją i zamiast korzystać ze sprzętów w domowym zaciszu maksymalizowałem trening, dla przykłady z fotela biurka i pufy zrobiłem ławeczkę pochyłą do brzuszków, ale będę musiał się rozejrzeć za taką kamizelką.
Co do przeszywki, jakoś nie pomyślałem o allegro, ale taki ze mnie typ człowieka że allegro przychodzi mi do głowy na końcu :P.

Awatar użytkownika
Arnor
Jarl
Jarl
Posty: 6851
Rejestracja: sob 12 kwie 2008, 00:00
Lokalizacja: Z Kwitnącego Krzewu Dzikiego Bzu
Kontaktowanie:

Postautor: Arnor » czw 02 wrz 2010, 08:18

Kurtka wojskowa typu "bechatka" z podpinką filcową. Na allegro 29,00 PLN. Idealne wytłumienie imitujące przeszywkę na treningi. Dla początkujących, którzy zbierają dopiero na przeszywanicę jak znalazł.
"Nie ma miękkiej gry"


Wróć do „Pytania od kandydatów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości