Mam pytanie ( a właściwie kilka żeby już tak w szczegółach się upewnić ) dotyczące tuniki bojowej ( bo chyba czas cobyśmy z Kolbenem powoli przymierzyli się do skrojenia i uszycia ).
Wiem, że ma być na podstawie kroju zwykłej męskiej tuniki i że w środek mają iść po prostu dwa wojskowe koce. Od spodu ( lewej strony ) len i z wierzchu jakiś grubszy len coby owe koce ukryć.
I teraz moje pytania coby rozwiać ostatecznie moje wszelkie wątpliwości ( cobym 100 razy tyłka nie zawracała w tym temacie ):
1. Czy te koce w środku mogę sobie spokojnie pozszywać w kilku miejscach żeby się nie rozlazły ( skoro i tak ukrywać je będzie len) ?
2. Czy to ma być wykrój wykrój tuniki ( po prostu szerszy i wygodniejszy ) w sensie po prostu tak:
czy np. powinno to mieć rozcięcie u dołu żeby było wygodniej w walce jak np tutaj:
Czy jeszcze coś innego typu wiązanie z przodu jak przeszywka ( chociaż wtedy to już mało tunikę przypominać będzie ^_^ ).
3. I ostatnie dręczące mnie pytanie. Jak przeglądałam różne zdjęcia tych tunik ( głównie u Janett ) to one wszystkie są jakby poprzeszywane w pasy albo w rąby. W sumie na tych zdjęciach wyżej jak się przyjrzeć to ładnie widać. Czy też powinniśmy to potem tak poprzeszywać ( może z jakiś względów praktycznych żeby się nie rozlazło czy coś )? Czy po prostu to tak zostawić i pozszywać jakbym normalnie szyła zwykłą tunikę? Czy ewentualnie jak już wcześniej pisałam same koce a te warstwy lnu przyszyć normalnie bez żadnych pasków, rąbów itd?
Szczerze mówiąc z kilku warstw nic nie szyłam ( szczególnie do walki coby wytrzymałe było ) więc nie wiem jak ugryźć ten temat żeby posłużyło i się zaraz nie rozpadło czy ograniczało ruchy.